Kukukid
Mają w sobie morskie DNA. Są trzy. Trzy kobiety, matki i przyjaciółki, które wspólnie założyły biznes i stworzyły legendarną markę dziecięcą Kukukid , sprzedawaną w dwudziestu krajach na całym świecie. Motto „Buntownik, ale uroczy” doskonale wpisuje się w podejście do dzieciństwa, które lubią założyciele. Ponadto wierzy, że im więcej wolności mają dzieci, tym są bardziej kreatywne. Jak inne kobiety na nie wpływają i skąd czerpią inspirację, dowiesz się w kolejnych linijkach.
Jak powstała nazwa Twojej marki?
Nazwa pochodzi od dziecięcego „akuk”, co po polsku oznacza „Oto jestem, złap mnie, jeśli potrafisz”.
Opisz Kukukida w 3 słowach.
To całkiem proste. Buntownik, ale uroczy.
Opowiedz nam więcej o swoim zespole.
W zarządzie firmy jest nas trzech – Marta Ozog-Orzegowska, Joanna Znajewska i Maja Kubit. Razem tworzymy główną ideę kolekcji. Za strzyżenia i stylizację odpowiada Maya. Joannie za odciski. Mamy bzika na punkcie mody i naszych dzieci. Mamy razem 4 dzieci. Kiedy założyliśmy Kukukid, najstarszy miał cztery lata, a najmłodszy jeszcze się nie urodził.
Jak bycie kobietą wpływa na Twoją pracę?
Wydatnie. Kobiety były i są naszym ogromnym wsparciem. Wszyscy się wspieramy. Czy to w pracy, opiece nad dziećmi, czy w przyjaźni. Myślę, że to właściwie jedna z najlepszych rzeczy w pracy z kobietami – jest między nami więcej empatii i zrozumienia.
Wykorzystujemy bawełnę organiczną, a całość produkcji posiadamy w Polsce, wspierając tym samym polską gospodarkę.
A co ze zrównoważonym rozwojem i marką Kukukid?
Współpracujemy z lokalnymi firmami krawieckimi i poligraficznymi. Swoją działalnością chcemy wspierać polski przemysł tekstylny. „Sprawiedliwy handel” jest tym, w co wierzymy.
Jaka jest Twoja inspiracja?
Właściwie wszystko – otaczający nas świat.
Który etap tworzenia nowej kolekcji jest najbardziej ekscytujący?
Zasadniczo stworzenie „wielkiej idei” kolekcji – kolorów, nadruków i momentu, w którym widzimy pierwsze próbki.
Jakie są Twoje ulubione produkty z aktualnej kolekcji?
Kwiaty! Są tacy hipisi.
Który trend w modzie dziecięcej „będzie żył wiecznie”?
To trudne pytanie. Wierzę jednak, że jedno w modzie pozostanie na zawsze: inspiracja z dawnych czasów. Moda to sztuka - jest interdyscyplinarna.
Czy wspomnienia z dzieciństwa mają odzwierciedlenie w poszczególnych kolekcjach?
Tak, bardzo często. Wszyscy trzej urodziliśmy się w czasach komunizmu w Polsce. Ale ponieważ mieliśmy wspaniałe rodziny, nasze wspomnienia są naprawdę piękne - pełne wolności, choć kraj wcale nie był wolny.
Kto jest dla Ciebie najbardziej inspirujący?
Naprawdę trudno podać konkretną nazwę. To zdecydowanie popkultura i morze. Ponieważ mieszkamy nad morzem, uwielbiamy żeglować, surfować, kitesurfing. Wierzymy, że połączenie DNA wiatru i morza ma ogromną moc.
Dziękuję za cudowny wywiad. Bądź zbuntowany, ale uroczy!